Rozdział 18: Bliższe spojrzenie na prześladowania

Bardzo chciałbym zbadać życie innych Biblijnych postaci, których jeszcze nie omówiliśmy w poprzednich rozdziałach oraz ich drogi ku wypełnieniu ich Bożego przeznaczenia. Moglibyśmy przyjrzeć się takim osobom jak Noe, Abraham, Jakub, Estera, Gedeon, Jeremiasz czy Daniel. Wszyscy narodzili się na nowo nie bez powodu, wszyscy doświadczali trudności i byli wystawiani na próby, wszyscy obserwowali działanie suwerennej Bożej ręki, wszyscy dojrzewali. Wszystkich, w mniejszym czy większym stopniu, moglibyśmy porównać do ciebie czy do mnie. Zachęcam cię do tego, abyś poświęcił trochę czasu na to, by przeczytać o ich życiu w świetle zasady, jakiej nauczyliśmy się do tej pory. Będziesz błogosławiony.

W tej ostatniej sekcji, chciałbym odpakować to, co już zaczęliśmy otwierać. Wzięliśmy pod uwagę wiele biblijnych prawd, ale jeszcze wiele zostało do powiedzenia. W tym rozdziale przyjrzymy się tematowi prześladowania Chrześcijan, szukając odpowiedzi na kilka kłopotliwych pytań.

Pomimo tego, że Biblia zapewnia nas, że „wszystkich, którzy chcą żyć zbożnie w Chrystusie Jezusie, spotkają prześladowania” (2 Tm 3:12), prześladowania wierzących na całym świecie różnią się w zależności od miejsca i czasu. Ci z nas, którzy mieszkają w krajach gdzie zagwarantowana jest wolność religijna, często mają niewielkie pojęcie na temat tego, jak żyje się w miejscach, gdzie bycie Chrześcijaninem jest jak posiadanie biletu na utratę rodziny, pracy czy życia. Zgodnie ze Światowym Sojuszem Ewangelicznym[1] ponad dwustu milionom Chrześcijan w przynajmniej sześćdziesięciu krajach odmawia się obecnie dostępu do podstawowych praw człowieka tylko i wyłącznie z powodu ich wiary.

Kilka lat temu rozmawiałem z nieżyjącym już Davidem Barrettem, wydawcą monumentalnego dzieła „Światowa Encyklopedia Chrześcijaństwa”. Dr. Barrett – mistrz w zbieraniu informacji – powiedział mi, że skromnie oszacował liczbę Chrześcijan, którzy rocznie tracą życie za wiarę na około 150 000. W poprzednich latach, oszacował, że było to około 300 000. To byli zwyczajni Chrześcijanie, którzy zostali zamordowani za podążanie za Jezusem, bądź za poświęcenie dla słusznej sprawy ze względu na ich wiarę w Chrystusa. Dla tych z nas, którzy żyją wśród niewielu prześladowań jest to trudne do wyobrażenia i nie możemy nie zadać pytania: „Dlaczego Bóg pozwala, by źli ludzie prześladowali, a nawet zabijali Chrześcijan?”.

Niektórzy odpowiedzieliby, że Szatan jest bogiem tego świata i stąd wszystkim rządzi, dlatego Bóg niczego nie może uczynić w kwestii prześladowań Swojego Ludu mimo, że Sam chciałby go powstrzymać. Myślę, że udowodniliśmy już w wystarczający sposób, że ten zamysł nie jest zgodny z nauczaniem Biblii w świetle wielu sytuacji, w których Bóg w nadprzyrodzony sposób wybawiał Swój lud z prześladowań.

Musi być zatem lepsze wytłumaczenie dlaczego Bóg czasem powala na to by Jego Lud był prześladowany oraz dlaczego wybawia ich bądź nie z tych prześladowań. Ale pozwólcie mi w pierwszej kolejności przyznać się, że nie twierdzę, że posiadam odpowiedzi na wszystkie pytania. Nie sądzę także, aby ktokolwiek z nas je wszystkie posiadał.

Jednym z możliwych odpowiedzi jest to, że próby prześladowań mogą należeć do kategorii prób PSW (Prób Służących Wzrostowi), a w niewielu przypadkach może należeć do kategorii PSD (Prób Służących Dyscyplinie). Spójrzmy w pierwszej kolejności na próby prześladowań, które mogą być sklasyfikowane pod kategorią PSD.

Prześladowania jako dyscyplina

Oto niezaprzeczalny fakt, któremu niektórzy Chrześcijanie chcieliby zaprzeczyć: Bóg może zezwolić na to, by prześladowanie zostało zesłane na Jego lud, gdyby byli oni nieposłuszni, po to, aby przywieźć ich do upamiętania. Każdy kto kiedykolwiek czytał Stary Testament już to wie. Co jakiś czas, Bóg dopuszczał obce narody do zdominowania Izraela, aby przyprowadzić ich do pokuty. Także w Nowym Testamencie znajdujemy na to potwierdzenie – Bóg również dyscyplinuje Swój Lud zezwalając na ich prześladowania.

Jeśli kiedykolwiek studiowałeś List do Hebrajczyków wiesz z pewnością, że został on napisany do prześladowanych Żydowskich Chrześcijan, którzy byli kuszeni w swoich cierpieniach, aby powrócili do judaizmu. Czy kiedykolwiek zauważyłeś, że autor wskazał, że te prześladowania zostały dozwolone ze względu na Bożą dyscyplinę? Znajdujemy ten fakt w Heb 12:3-11:

Przeto pomyślcie o tym, który od grzeszników zniósł tak wielkie sprzeciwy wobec siebie, abyście nie upadli na duchu, utrudzeni. Wy nie opieraliście się jeszcze aż do krwi w walce przeciw grzechowi i zapomnieliście o napomnieniu, które się zwraca do was jak do synów: Synu mój, nie lekceważ karania Pańskiego ani nie upadaj na duchu, gdy On cię doświadcza; bo kogo Pan miłuje, tego karze, i chłoszcze każdego syna, którego przyjmuje. Jeśli znosicie karanie, to Bóg obchodzi się z wami jak z synami; bo gdzie jest syn, którego by ojciec nie karał? A jeśli jesteście bez karania, które jest udziałem wszystkich, tedy jesteście dziećmi nieprawymi, a nie synami. Ponadto, szanowaliśmy naszych ojców według ciała, chociaż nas karali; czy nie daleko więcej winniśmy poddać się Ojcu duchów, aby żyć? Tamci bowiem karcili nas według swego uznania na krótki czas, ten zaś czyni to dla naszego dobra, abyśmy mogli uczestniczyć w jego świętości. Żadne karanie nie wydaje się chwilowo przyjemne, lecz bolesne, później jednak wydaje błogi owoc sprawiedliwości tym, którzy przez nie zostali wyćwiczeni (Hbr 12:3-11, dodano podkreślenie).

Wydaje się, że nie powinniśmy mieć wątpliwości co do tego, że Bóg dyscyplinuje tylko tych, którzy są nieposłuszni. Prześladowanie może być jedynym ze sposobem w jaki Bóg może tego dokonać. (Spójrz także na fragment zapisany w 2 Tes 1:4-5, które również może się odnosić do sytuacji, w których Bóg zezwala na prześladowania jako środek służący dyscyplinie).

Kto jest wyłączony?

Czy ktokolwiek z was może stwierdzić, że jest całkowicie posłuszny Bogu od dnia nawrócenia oraz nowego narodzenia? (Na pewno nie ja). Każdy z nas jest zatem kandydatem do Bożej dyscypliny.

Autor Listu do Hebrajczyków napisał, że wszyscy doświadczamy Bożą dyscyplinę, a dla wielu wierzących Boża dyscyplina jest zupełnie nieznanym pojęciem. Kiedy Bóg ich dyscyplinuje, oni często ganią wówczas Szatana, zamiast zganić samego siebie i upamiętać się! Zauważ, że apostoł Jakub napisał, że zanim ktokolwiek sprzeciwi się diabłu, musi mieć pewność, że jest podporządkowany Bogu: „Bądźcie więc poddani Bogu, przeciwstawiajcie się natomiast diabłu, a ucieknie od was” (Jk 4:7, dodano podkreślenie).

Bóg może dyscyplinować nas zezwalając na nasze prześladowania, ale nie jest to jedyny sposób jaki może On użyć. Nauczyliśmy się już bowiem we wcześniejszych rozdziałach, że Bóg może zezwolić szatanowi na przyprowadzenie na nas różnych prób w nadziei na zmotywowanie nieposłusznej osoby do upamiętania. Jednym z przykładów takiej próby może być choroba. Paweł napisał do Chrześcijan w Koryncie i powiedział im:

Dlatego to właśnie wielu wśród was słabych i chorych i wielu też umarło. Jeżeli zaś sami siebie osądzimy, nie będziemy sądzeni. Lecz gdy jesteśmy sądzeni przez Pana, upomnienie otrzymujemy, abyśmy nie byli potępieni ze światem (1 Kor 11:30-32).

Z pewnością wiesz, że kościół w Koryncie był pełen konfliktów. Grzeszyli oni wobec ważnych przykazań jakie Jezus dał kościołowi: „wzajemnie miłujcie się, jak Ja was umiłowałem” (J 13:34). Nie powinno być dla nas zatem zaskoczeniem, że Pan dyscyplinował ich przy użyciu chorób. Niektórzy z nich nawet pomarli.

Paweł napisał, że możemy uniknąć Bożego sądu jeśli sami siebie osądzimy (zobacz 1 Kor 11:31). To oznacza, że jeśli wyznamy nasze grzechy i się upamiętamy, możemy uniknąć Bożej dyscypliny.

Czy to oznacza, że każdy chory Chrześcijanin, jest chory ponieważ był nieposłuszny Bogu i został przez Niego zdyscyplinowany? Czy choroba zawsze jest PSD (Próbą Służąca Dyscyplinie)? Nie, z pewnością nie. Choroba może być także kategorią Próby z Własnej Winy (PWW) bądź Próby Służącej Wzrostowi (PSW). Jeśli w jakiś sposób nie szanujesz swojego ciała, w rezultacie stajesz się chory i będzie to dla przykładu PWW.

Bez wątpienia niektóre z chorób, na które chorują Chrześcijanie są rezultatem Bożej dyscypliny. Zdejmuje On Swą ochronną rękę i pozwala szatanowi, aby ten przynosił utrapienie naszym ciałom w nadziei przyprowadzenia nas do upamiętania.

Jeśli ja znajduję się w chorobie, robię sobie duchowy przegląd, aby zobaczyć czy w jakiś sposób nie otworzyłem Bogu drzwi na dyscyplinę w moim życiu. Zachęcam cię byś dokonał tego samego. Nie musisz pytać swojego pastora czy lidera grupy biblijnej czy najlepszego przyjaciela – idź samemu do Boga i dowiedz się od Niego. On mieszka w Tobie przez Ducha Świętego.

Niestety niektórzy Chrześcijanie wykorzystują ten koncept przesadnie. Kiedy się rozchorowują mówią: „Bóg musi próbować mi coś powiedzieć. Choroba musi być Jego wolą. Ja zatem będę cierpieć, a jeśli będzie Jego wolą, aby mnie uzdrowił, Bóg mnie uzdrowi”. Nie jest to właściwe podejście. Owszem możliwe jest, że to Bóg stara się ciebie czegoś nauczyć (jeśli cierpisz PSD) – jak na przykład próbę nauczenia ciebie nie popełniania jednego z grzechów, który ciągle popełniasz. Ale jeśli cierpisz PSD nie jest to Bożą wolą, abyś był nadal chory i nadal tkwił w grzechu. Upamiętaj się wówczas z grzechu a następnie zaufaj Panu w twoje uzdrowienie.

Prześladowania jako sposób na dojrzewanie bądź próbę

Bóg może także zezwolić na prześladowania jako PSW (Próbę Służącą Wzrostowi).

Niektórzy uważają, że jeśli Chrześcijanie mają wystarczająco dużo wiary, nie będą prześladowani. Z całym szacunkiem dla tych, którzy podejmują takie roszczenia, jest to jednak nieprawdą. Jezus nigdy nie obiecywał nam wyłączenia z prześladowań. Raczej, gwarantował że będziemy prześladowani (zobacz J 15:20). Paweł deklarował: „wszystkich, którzy chcą żyć zbożnie w Chrystusie Jezusie, spotkają prześladowania” (2 Tm 3:12). Powiedział on świętym w Tesalonikach, że uciski były ich przeznaczeniem (zobacz 1 Tes 3:3).

Niektórzy posunęli się jeszcze dalej mówiąc, że jeśli posiadamy wystarczająco dużo wiary, jest nam gwarantowane, że nigdy nie zginiemy śmiercią męczeńską. Jest to absurdalne. Pierwszym, który zginął śmiercią męczeńską był Szczepan, w Biblii opisany jako „pełen wiary i Ducha Świętego” (Dz 6:5, dodano podkreślenie).

Dodatkowo, lista bohaterów pełnych wiary, którą możemy znaleźć w 11 rozdziale Listu do Hebrajczyków wspomina ludzi, którzy byli torturowani oraz zabici (zobacz Hbr 11:35-37). Wszyscy oryginalni Apostołowie (z wyjątkiem Judasza, oczywiście) zginęli śmiercią męczeńską, być może z wyłączeniem Jana. Szacuje się, że podczas trzech pierwszych wieków kościoła, zamordowanych zostało aż około 6 milionów Chrześcijan. Od tego czasu miliony więcej, a Biblia w przyszłości przepowiada kolejnych męczenników podczas Wielkiego Ucisku.

Inne powody, dla których Bóg zezwala na prześladowania

Bóg może zezwolić na prześladowania w celu dalszego rozprzestrzeniania Ewangelii. Sam Jezus powiedział:

Lecz przed tym wszystkim podniosą na was ręce i będą was prześladować. Wydadzą was do synagog i do więzień oraz z powodu mojego imienia wlec was będą do królów i namiestników. Będzie to dla was sposobność do składania świadectwa (Łk 21:12-13, dodano podkreślenie).

Paweł napisał (podczas, kiedy był w areszcie) do Filipian:

Bracia, chcę, abyście wiedzieli, że moje sprawy przyniosły raczej korzyść Ewangelii, tak iż kajdany moje stały się głośne w Chrystusie w całym pretorium i u wszystkich innych. I tak więcej braci, ośmielonych w Panu moimi kajdanami, odważa się bardziej bez lęku głosić słowo Boże (Flp 1:12-14).

Przez swoje uwięzienie, Paweł mógł osobiście dzielić się dobrą nowiną z ludźmi, do których by w przeciwnym razie wcale nie dotarł – tak jak obiecał Jezus. Prześladowani Chrześcijanie powinni brać pod uwagę, że ich prześladowania w jakiś sposób dają im sposobność do dzielenia się dobrą nowiną, której inaczej by nie mieli.

Nie tylko dobra nowina była dalej przekazywana przez Pawła jako rezultat jego uwięzienia, ale także z uwagi na jego śmiałość podczas cierpienia poruszyła innych, którzy byli uwięzieni, co pozwoliło na jeszcze większe szerzenie ewangelii.

Jeśli kiedykolwiek byłeś wokół kogoś, kto jest kompletnie oddany Bogu, ma to nieco zawstydzający wyraz dla ciebie za brak poświęcenia z twojej strony. Pamiętam, że kiedy mój tato się nawrócił, natychmiast zaczął dzielić się dobrą nowiną i wygrywał ludzi dla Pana. Ponieważ ja byłem Chrześcijaninem dłużej, czułem się zawstydzony, że sam nie byłem tak efektywny w wygrywaniu dusz jak mój ojciec. Upamiętałem się i zacząłem się dzielić dobrą nowiną jeszcze bardziej. Dzięki temu, że przykład mojego taty tak bardzo poruszył mnie do działania więcej ludzi służy teraz Bogu. Podobnie było w przypadku Pawła. Kiedy jakiś z twoich przyjaciół Chrześcijan zaczyna być prześladowanym, widzisz jego oddanie Panu i to cię inspiruje.

Nie tylko prześladowania mają tak przenikliwy efekt na Chrześcijan, którzy są świadkami cierpienia swych braci i sióstr, ale gdy wierzący wytrzymują prześladowania (zwłaszcza radośnie) ma to przenikliwy wpływ na niewierzących. Trudno o większe świadectwo realności Jezusa niż Chrześcijanin, który wytrzyma trudności dla potrzeby dobrej nowiny. Kiedy ktoś nie broni się przed byciem torturowanym czy śmierci za wiarę, ludzie to dostrzegają. Kiedy wierzący modlą się o swoich prześladowców oraz błogosławią tych, którzy ich przeklinają, wszyscy widzą kiedy nastaje cud w ich życiu. Świat wówczas patrzy z niedowierzaniem.

Bóg może także użyć prześladowania ku dobremu ponieważ Jego lud dojrzewa w czasie prześladowań. W tym znaczeniu, prześladowania mogą być PSD. Bóg, który jest dobry i łaskawy dla niewdzięcznych i złych ludzi, chce abyśmy stawali się tacy jak On (zobacz Mt 5:39-48; Łk 6:35-36). Nawet niewierzący kochają tych, którzy ich kochają, ale kiedy my kochamy naszych wrogów, to pokazuje, że jesteśmy synami Bożymi (zobacz Mt 5:44-46). Prześladowania dają nam szansę manifestować niesamowitą Bożą miłość oraz rozwijać wszystkie owoce Ducha.

Jak duchowi Chrześcijanie postrzegają prześladowania?

Naprawdę duchowi Chrześcijanie uważają za przywilej cierpienie dla sprawy Chrystusa.

Po tym jak Sanhedryn groził pierwszym apostołom, ci rozproszyli się by głosić dobrą nowinę. Biblia odnotowuje, że każdy poszedł w swoją stronę „i cieszyli się, że stali się godni cierpieć dla imienia /Jezusa/” (Dz 5:41). To zaszczyt kiedy mamy możliwość cierpieć dla Tego, który wycierpiał tyle dla nas. Paweł wyraził tę samą myśl, pisząc do prześladowanych Chrześcijan w Filippi:

„Wam bowiem z łaski dane jest to dla Chrystusa: nie tylko w Niego wierzyć, ale i dla Niego cierpieć (Flp 1:29, dodano podkreślenie).

Zauważ, że Paweł powiedział, że zostało im dane cierpieć. To Bóg musiał być Tym, który dał im tę możliwość. To nie Bóg zesłał na nich cierpienie, ale z pewnością na nie przyzwolił.

Jeśli ktokolwiek daje ci coś, najczęściej oznacza to, że cieszysz się, kiedy to otrzymujesz. Dlaczego ktokolwiek miałby być zadowolony, że może cierpieć dla sprawy Chrystusa? Mogą być ku temu dwa powody.

Po pierwsze, jak już wcześniej powiedziałem, prawdziwi Chrześcijanie poczytują sobie za zaszczyt okazywanie miłości ich Zbawicielowi przez cierpienie dla Niego. Po drugie, ponieważ ci, którzy cierpią dla sprawy Chrystusa będą ostatecznie proporcjonalnie nagrodzeni. Jezus powiedział:

Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni jesteście, gdy /ludzie/ wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was… cieszcie się i radujcie w owym dniu, bo wielka jest wasza nagroda w niebie (Mt 5:10-11; Łk 6:23, dodano podkreślenie).

Jak wielka jest nasza nagroda w proporcji do naszego cierpienia? Czy naprawdę jest warto? Przeczytaj, co napisał Paweł:

Albowiem sądzę, że utrapienia teraźniejszego czasu nic nie znaczą w porównaniu z chwałą, która ma się nam objawić… albowiem nieznaczny chwilowy ucisk przynosi nam przeogromną obfitość wiekuistej chwały (Rz 8:18; 2 Kor 4:17, dodano podkreślenie).

Różnica pomiędzy naszymi cierpieniami oraz przyszłą nagrodą nawet nie jest porównywalna. Podejrzewam, że ci z nas, którzy doświadczają niewielkie prześladowania, będą żałowali, że nie cierpieli więcej, kiedy dostaną się do nieba i porównają się z tymi, którzy byli poważnie prześladowani za ich miłość do Jezusa.

Boża suwerenność a prześladowania

We fragmencie właśnie rozpatrywanym z listu Pawła do Filipian wspomniana jest Boża suwerenna kontrola nad prześladowaniami. Powiedziane jest, że zostało dane Filipianom, aby cierpieli dla sprawy Chrystusa. Inne wersety jeszcze bardziej rozjaśniają ten temat. Pisząc do prześladowanych Chrześcijan, Piotr zaznacza:

Ale chociażbyście nawet mieli cierpieć dla sprawiedliwości, błogosławieni jesteście…Lepiej bowiem jest, jeżeli taka jest wola Boża, cierpieć za dobre niż za złe uczynki… Przeto i ci, którzy cierpią według woli Bożej, niech dobrze czyniąc powierzą wiernemu Stwórcy dusze swoje (1 P 3:14a, 17; 4:19, dodano podkreślenie).

Nie można z tym polemizować. Cierpienie prześladowań jest czymś, co przychodzi z suwerennej, kontrolującej ręki Bożej, tak samo jak mogliśmy zobaczyć w Ewangeliach oraz w Dziejach Apostolskich. Zamysł, jakoby Bóg chciał powstrzymać prześladowania, ale nie może ponieważ szatan jest bogiem tego świata, jest zupełnie obcy dla Biblii.

Prześladowanie jako próba

Piotr zaoferował nam dodatkowe wskazówki co do tego, dlaczego Bóg pozwala na prześladowanie Swego ludu:

Najmilsi! Nie dziwcie się, jakby was coś niezwykłego spotkało, gdy was pali ogień, który służy doświadczeniu waszemu, ale w tej mierze, jak jesteście uczestnikami cierpień Chrystusowych, radujcie się, abyście i podczas objawienia chwały Jego radowali się i weselili. Błogosławieni jesteście, jeśli was znieważają dla imienia Chrystusowego, gdyż Duch chwały, Duch Boży, spoczywa na was… Wszakże jeśli cierpi jako chrześcijanin, niech tego nie uważa za hańbę, niech raczej tym imieniem wielbi Boga. Nadszedł bowiem czas, aby się rozpoczął sąd od domu Bożego; a jeśli zaczyna się od nas, to jakiż koniec czeka tych, którzy nie wierzą ewangelii Bożej?… Przeto i ci, którzy cierpią według woli Bożej, niech dobrze czyniąc powierzą wiernemu Stwórcy dusze swoje (1 P 4:12-14, 16-17, 19, dodano podkreślenie).

Piotr jasno stwierdził, że ich „ ogień” przyszedł na nich, aby ich doświadczyć. Dlaczego byli wystawiani na próbę? Ponieważ nadszedł czas, aby rozpocząć sąd od domu Bożego. Sąd spada tylko po doświadczaniu i Bóg może użyć prześladowania jako próby.

Ponownie, nie twierdzę, że Bóg zsyła prześladowania bądź inspiruje kogokolwiek do prześladowania Jego ludu. Mówię tylko, że Biblia daje nam jasno do zrozumienia: Bóg używa prześladowań, aby wystawiać na próby Swój lud. Prześladowania oczyszczają fałszywych oraz niezaangażowanych wierzących.

Przeczytaj co Jezus powiedział do wierzących w Smyrnie w Apokalipsie 2:10:

Nie lękaj się cierpień, które mają przyjść na cię. Oto diabeł wtrąci niektórych z was do więzienia, abyście byli poddani próbie, i będziecie w udręce przez dziesięć dni. Bądź wierny aż do śmierci, a dam ci koronę żywota (Ap 2:10, dodano podkreślenie).

W świetle wielu innych wersetów biblijnych, które do tej pory studiowaliśmy odnoszących się do Bożych prób, wersety takie jak ten nie powinny być dla nas zaskoczeniem. Jezus powiedział, że niektórzy Chrześcijanie ze Smyrny będą doświadczani w więzieniu i zasugerował, że zginą śmiercią męczeńską. (Zauważ, że nie powiedział On nic o tym jak powinni „wierzyć Bogu” i uciec przed ich nieuniknionymi próbami oraz, że powinni oni zganić szatana, aby tego uniknąć). Bóg używa ich prześladowań dla Swoich Bożych celów.

Cierpienie prześladowań dla Bożej chwały

W końcu ofiarne cierpienie dla sprawy dobrej nowiny przynosi chwałę Bogu. Możesz z tym polemizować, ale będziesz musiał wówczas polemizować z Biblią, a nie ze mną. Apostoł Jan zapisał następujące słowa jakie Jezus zaadresował do Piotra:

Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, sam się przepasywałeś i chodziłeś, dokąd chciałeś; lecz gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a kto inny cię przepasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz. A to powiedział, dając znać, jaką śmiercią uwielbi Boga (J 21:18-19a, dodano podkreślenie).

Podania mówią, że Piotr został ukrzyżowany do góry nogami, a Biblia jasno określa, że taka śmierć uwielbiła Boga. Paweł napisał także, że Chrystus zostanie wywyższony w jego ciele „czy to przez życie, czy przez śmierć” (Flp 1:20, dodano podkreślenie). Cierpienie prześladowań może przynieść Bogu chwałę.

Podsumujmy zatem krótko. Bóg może zezwolić, aby Jego lub był prześladowany aby (1) sprawić, że będą dojrzewać, (2) wystawić ich na próbę, (3) zdyscyplinować ich lub (4) aby ewangelia była jeszcze dalej zwiastowana. Ponadto kiedy Chrześcijanie z ochotą cierpią dla sprawy Chrystusa, przynosi to Bogu chwałę. W końcu ci, którzy cierpią dla sprawy Chrystusa, będą obficie nagrodzeni w ich przyszłym życiu. Są to wszystko pozytywne rzeczy, które takimi powinny być, ponieważ Bóg jest miłością i „współdziała we wszystkim ku dobremu z tymi, którzy Boga miłują, to jest z tymi, którzy według postanowienia jego są powołani” (Rz 8:28)!


[1] JWorld Evangelical Alliance