W życiu każdej wierzącej osoby znajdujemy trzy dni, które wyróżniają się spośród innych: dzień narodzin, dzień nowego narodzenia oraz dzień sądu. Spośród tych trzech, dzień sądu jest zdecydowanie najbardziej znaczącym. Jest to dzień, który daje znaczenie poprzednim dwóm.
Najbardziej znaczące przy twoich narodzinach było to, że wprawiło w ruch życie, które pewnego dnia zostanie przez Boga osądzone. Najbardziej znaczące w twoim nowym narodzeniu było to, że oznaczało początek nowego życia oraz nowego stylu życia, które jeśli jest kontynuowane (zobacz Kol 1:23) będzie miało rezultat w postaci odziedziczenia wiecznego życia przy twoim sądzie.
Pomyśl o tym jak znaczący dla każdej osoby będzie dzień sądu. Ci, którzy odrzucili Jezusa jako ich Pana będą tego dnia wtrąceni do piekła, bez opcji powrotu. W przeciwieństwie do każdego poprzedniego dnia – od dnia narodzin do śmierci – Dzień Sądu Ostatecznego zakończy jakąkolwiek sposobność dla grzesznika do okazania żalu za grzechy.
Obecne życie służy każdemu z nas jako próba. Bóg daje nam całe życie na to, abyśmy podjęli decyzje na wieczność. Czy będziemy żałować za grzechy i uwierzymy w Jezusa, czy będziemy kontynuować je w umyślnej niewierze? Czy uznamy Jezusa za naszego Pana, czy będziemy kontynuować służenie samym sobie oraz szatanowi? Nasze decyzje zdeterminują czy zginiemy w piekle, czy będziemy żyć na wieki z królestwie Bożym.
Sąd Chrześcijan
Wierzący, w przeciwieństwie do niewierzącego, przeszedł już pierwszą Bożą próbę. Nie oznacza to jednak, że nie będzie on więcej wystawiany na próby. Wręcz przeciwnie, będzie on stale wystawiany na próby, aby można było zdeterminować czy będzie nadal chodził w wierze i okaże się wartym większych błogosławieństw oraz większej odpowiedzialności.
Bóg będzie oczywiście powierzał więcej zagorzałemu wierzącemu a nie takiemu, który jest o wiele mniej zagorzały. Ta prawda nie będzie dla nas nigdy na tyle przejrzysta, niż wówczas, kiedy staniemy przed tronem Sądu Bożego. Wówczas, każdy wierzący otrzyma rekompensatę za swoje uczynki i otrzyma przynależną mu pozycję w królestwie Bożym. Jesteśmy istotnie łaską zbawieni, ale zostaniemy osądzeni oraz nagrodzeni zgodnie z naszymi uczynkami. Tego uczy nas Biblia. Weź pod uwagę poniższe wersety:
Dlaczego więc ty potępiasz swego brata? Albo dlaczego gardzisz swoim bratem? Wszyscy przecież staniemy przed trybunałem Boga. Napisane jest bowiem: Na moje życie – mówi Pan – przede Mną klęknie wszelkie kolano, a każdy język wielbić będzie Boga. Tak więc każdy z nas o sobie samym zda sprawę Bogu (Rz 14:10-12).
Wszyscy bowiem musimy stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy otrzymał zapłatę za uczynki dokonane w ciele, złe lub dobre (2 Kor 5:10).
Przeto nie sądźcie przedwcześnie, dopóki nie przyjdzie Pan, który rozjaśni to, co w ciemnościach ukryte, i ujawni zamiary serc. Wtedy każdy otrzyma od Boga pochwałę (1 Kor 4:5).
Niestety wielu Chrześcijan myśli, że kiedy umrą, po prostu pójdą do nieba i przeniosą się do swojej posiadłości. Potem, jak już się zaklimatyzują, pójdą na spacer do miejsca, w którym mieszka Bóg i tam zatrzymają się na krótką pogawędkę. Nie zdają sobie sprawy z tego, że w pierwszej kolejności będą musieli stanąć przed tronem Jego sądu i zdać relację ze swoich czynów.
Nie będzie to sąd, który rozstrzygnie zbawienie czy potępienie. Będzie to sąd, który zdeterminuje ich nagrody. Każdy z nas otrzyma pochwałę bądź reprymendę, nagrodę lub stratę, wywyższenie bądź poniżenie, wszystko w zależności od tego, co uczyniliśmy jako wierzący. Jedni będą nazwani najmniejszymi, a inni będą nazwani wielkimi (zobacz Mt 5:19). Wiele będzie powierzone tym, którym będzie mogło zostać powierzone wiele; a mało powierzone będziemy tym, którym będzie mogło zostać zawierzone mało (zobacz Mt 25:21,23).
Boży wieczny plan
Mam nadzieję że dostrzegasz to, że Bóg posiadał wieczny plan od samego początku. Paweł napisał: „Zgodnie z planem wieków, jaki powziął [Bóg] w Chrystusie Jezusie, Panu naszym” (Ef 3:11, dodano podkreślenie). Działał On jeszcze zanim wszystko powstało, tak aby ujawnił się Jego plan. Ów plan obejmował także naszą adopcję do Jego rodziny oraz nasze doskonalenie w Chrystusie:
W Nim bowiem wybrał nas przez założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem. Z miłości przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów przez Jezusa Chrystusa (Ef 1:4-5a).
Niektórzy niestety przekręcili słowa Pisma, takie jak te powyżej, aby mogli oni przekazać, że Bóg przeznaczył jednych do tego, aby zostali zbawieni, a innych, aby zostali potępieni. Musimy być jednak ostrożni, abyśmy nie ignorowali setek innych wersetów, z których staje się jasne, że jesteśmy wolnymi podmiotami moralnymi[1], którzy otrzymali prawo do przyjęcia lub odrzucenia Jezusa. Stąd, kiedy Paweł mówi, że zostaliśmy wybrani, czy przeznaczeni, może on się tylko odnosić do nas, którzy dokonaliśmy wyboru, aby okazać żal za popełnione grzechy i uwierzyć w Jezusa. Bóg wybrał nas, abyśmy stali się świętymi, wszyscy ci, którzy dokonają takiego wyboru samemu. Bóg przeznaczył zaadoptować tych, którzy uwierzą w Jezusa.
Bożym wiecznym planem było posiadanie rodziny na wieczność – wolnych podmiotów moralnych, którzy zdecydowaliby się, aby Boga kochać i służyć Mu – dzieci, które byłyby święte oraz bez zarzutu. Stąd potrzeba, aby wszystkie wolne podmioty były poddawane próbie, aby można było zdeterminować, kto będzie się kwalifikował do życia w Jego królestwie na zawsze oraz, kto z tych, którzy się kwalifikują, otrzyma więcej lub mniej odpowiedzialności w przyszłym królestwie.
Pytanie o nagrody
W tym temacie, spójrzmy na znaną przypowieść Jezusa, jedną z tych, którą opowiadał On przed Swoją śmiercią:
Mówił więc: Pewien człowiek szlachetnego rodu udał się w kraj daleki, aby uzyskać dla siebie godność królewską i wrócić. Przywołał więc dziesięciu sług swoich, dał im dziesięć min i rzekł do nich: Zarabiajcie nimi, aż wrócę. Ale jego współobywatele nienawidzili go i wysłali za nim poselstwo z oświadczeniem: Nie chcemy, żeby ten królował nad nami.
Gdy po otrzymaniu godności królewskiej wrócił, kazał przywołać do siebie te sługi, którym dał pieniądze, aby się dowiedzieć, co każdy zyskał. Stawił się więc pierwszy i rzekł: Panie, twoja mina przysporzyła dziesięć min. Odpowiedział mu: Dobrze, sługo dobry; ponieważ w dobrej rzeczy okazałeś się wierny, sprawuj władzę nad dziesięciu miastami. Także drugi przyszedł i rzekł: Panie, twoja mina przyniosła pięć min. Temu też powiedział: I ty miej władzę nad pięciu miastami.
Następny przyszedł i rzekł: Panie, tu jest twoja mina, którą trzymałem zawiniętą w chustce. Lękałem się bowiem ciebie, bo jesteś człowiekiem surowym: chcesz brać, czegoś nie położył, i żąć, czegoś nie posiał. Odpowiedział mu: Według słów twoich sądzę cię, zły sługo. Wiedziałeś, że jestem człowiekiem surowym: chcę brać, gdzie nie położyłem, i żąć, gdziem nie posiał. Czemu więc nie dałeś moich pieniędzy do banku? A ja po powrocie byłbym je z zyskiem odebrał. Do obecnych zaś rzekł: Odbierzcie mu minę i dajcie temu, który ma dziesięć min. Odpowiedzieli mu: Panie, ma już dziesięć min.
Powiadam wam: Każdemu, kto ma, będzie dodane; a temu, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma. Tych zaś przeciwników moich, którzy nie chcieli, żebym panował nad nimi, przyprowadźcie tu i pościnajcie w moich oczach (Łk 19:12-27).
Większa część znaczenia tej przypowieści jest dla nas jasna. Jezus najwyraźniej jest ów człowiekiem szlachetnego rodu, który dla Siebie otrzymał daleki kraj. Ci z nas, którzy zdecydowali się Mu służyć są porównani do niewolników, którzy otrzymali jakąś ilość pieniędzy, aby dzięki nim, mogli zostać wystawieni na próbę. Pieniądze mogą jedynie reprezentować dary, zdolności oraz szanse jakie otrzymujemy, z użyciem których możemy służyć naszemu Panu. Mieszkańcy, którzy nienawidzą szlachetnego człowieka reprezentują niewierzących.
Zauważ, że ci dwaj wierni niewolnicy, którzy zostali pochwaleni, otrzymali nagrodę w postaci większych odpowiedzialności. Mieli oni rządzić określoną liczbą miast. Biblia uczy nas, że będziemy rządzić i panować wraz z Chrystusem podczas Jego panowania Milenijnego, przypowieść ta w takim razie doskonale wiąże się z tą prawdą (zobacz 1 Tm 2:12, Ap 2:26-27, 5:10, 20:6). Nasze pozycja władania w przyszłym Królestwie Bożym będzie zdeterminowana naszą wiernością w tym życiu.
Komentatorzy debatują czy niewierny sługa w tej przypowieści reprezentuje kogoś, kto najpierw okazał się wiernym wierzącym, który stał się niewierny, czy tego, który nigdy nie został zbawiony. Niezależnie od odpowiedzi na te pytanie, kilka punktów zostało odpowiedzialnych: Bóg nagrodzi nas jeśli będziemy wierni; nagrody te będą obejmowały awans do pozycji władania w Bożym przyszłym Królestwie. I najwyraźniej jeśli nagrody zostaną otrzymane, wówczas wierność wierzących jest teraz wystawiana na próby.
Co będzie nagrodzone?
Każdy dobry uczynek jak robimy oraz w posłuszeństwie z zapisanym Słowem Bożym oraz Jego Duchem Świętym i dla dobrych motywów będą nagradzane. Jezus ostrzegł, że dobre uczynki dokonane z niewłaściwych motywów nie będą nagrodzone przez naszego Niebiańskiego Ojca:
Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli; inaczej nie będziecie mieli nagrody u Ojca waszego, który jest w niebie. Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę, powiadam wam: ci otrzymali już swoją nagrodę. Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa, aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.
Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.
Kiedy pościcie, nie bądźcie posępni jak obłudnicy. Przybierają oni wygląd ponury, aby pokazać ludziom, że poszczą. Zaprawdę, powiadam wam: już odebrali swoją nagrodę. Ty zaś, gdy pościsz, namaść sobie głowę i umyj twarz, aby nie ludziom pokazać, że pościsz, ale Ojcu twemu, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie (Mt 6:1-6, 16-18).
Nie możemy być pewni motywów innych osób, ale możemy sprawdzić nasze własne motywy poprzez czynienie takich uczynków, których nie widzi nikt inny tylko Pan. Apostoł Paweł miał kilka ważnych spostrzeżeń na temat różnych uczynków, które zostaną nagrodzone, kiedy staniemy przed Panem:
My bowiem [Paweł i Apollos] jesteśmy pomocnikami Boga, wy zaś jesteście uprawną rolą Bożą i Bożą budowlą. Według danej mi łaski Bożej, jako roztropny budowniczy, położyłem fundament, ktoś inny zaś wznosi budynek. Niech każdy jednak baczy na to, jak buduje. Fundamentu bowiem nikt nie może położyć innego, jak ten, który jest położony, a którym jest Jezus Chrystus. I tak jak ktoś na tym fundamencie buduje: ze złota, ze srebra, z drogich kamieni, z drzewa, z trawy lub ze słomy, tak też jawne się stanie dzieło każdego: odsłoni je dzień /Pański/; okaże się bowiem w ogniu, który je wypróbuje, jakie jest. Ten, którego dzieło wzniesione na fundamencie przetrwa, otrzyma zapłatę; ten zaś, którego dzieło spłonie, poniesie szkodę: sam wprawdzie ocaleje, lecz tak jakby przez ogień (1 Kor 3:9-15, dodano podkreślenie).
Zauważ, że Paweł wymienił sześć materiałów, które potencjalnie reprezentują potencjalną jakość naszych dobrych uczynków: złoto, srebro, cenne kamienie, drewno, siano oraz słoma. Najwyraźniej, trzy są bardzo cenne a trzy nie są aż tak cenne. Trzy są także palne, a trzy nie.
Paweł wskazał, że pewnego dnia, uczynki każdego wierzącego zostaną poddane próbie poprzez „ogień”. Mimo tego, że ogień, o którym mówił Paweł może być przenośnią, lubię wyobrazić sobie wielki piec z przenośnikiem taśmowym, który przez niego przejeżdża. Wyobrażam sobie, że każdy z Chrześcijan ładuje swoje uczynki z jednej strony pieca i przechodzi na drugą stronę, patrząc w oczekiwaniu, co przetrwało ów ogień. Uczynki każdego z Chrześcijan mogą wyglądać tak samo, kiedy dostają się do ognia – modlitwy, dary, miłe uczynki, ofiary, prześladowania jakie przeszedł itp., mimo tego, że każdy z nich będzie miał inną ilość każdych z nich.
Jednak ogień spali wszystko, co zostało dokonane ze złych motywów, tak samo jak wszystko, co nie zostało dokonane w posłuszeństwie do Bożego Słowa czy Ducha Świętego.
Teraz wyobraź sobie skutecznego (albo egoistycznie motywowanego) kaznodzieję, który przynosi swoje uczynki na sąd. Układa swoje uczynki na taśmie po czym pośpiesznie przechodzi na drugą stronę, dumnie oczekując swojej nagrody. Wyobraź sobie jego zaskoczenie, kiedy wszystko co wynurza się po drugiej stronie to małe kupki prochu. „Panie, a co z moimi kazaniami? Co z Kościołem, który zbudowałem? Co z książkami, które napisałem i wyprawami o jakich głosiłem?”. A Pan odpowiada: „Wszystko to czyniłeś, aby być widzianym przez ludzi i większość tego, czego uczyłeś w swoich książkach i kazaniach nie było zgodne z Pismem, a tylko z ludzką mądrością”.
Teraz wyobraź sobie starszą Panią, która nieśmiało przychodzi do pieca w czasie sądu. Kładzie na taśmie wchodzącej do pieca swoje – wydające się na małe – uczynki, po czym wolna powłócząc nogami przechodzi na drugą stronę, oczekując i wypatrując co może zostać niezniszczone przez potężny ogień. Wyobraź sobie jej zdziwienie, kiedy widzi jak z pieca wydostają się stosy diamentów i rubinów wraz ze sztabkami złota i srebra. „Panie, co takiego uczyniłam, aby na to zasłużyć?”. A Pan odpowiada: „Wiernie uczyłaś dzieci podczas szkółki niedzielnej przez 36 lat. Byłaś sekretnym wojownikiem w modlitwie. Robiłaś dokładnie to, do czego cię powołałem, abyś czyniła. Będziesz zarządcą nad dziesięcioma miastami”.
Podczas owego dnia sądu lepiej uda nam się pojąć ostrzeżenia Jezusa: „ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi” (Mt 20:16) oraz „komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie” (Łk 12:48).
Nawet „małe uczynki” będą wówczas nagrodzone. Tak jak powiedział Jezus: „Kto poda kubek świeżej wody do picia jednemu z tych najmniejszych, dlatego że jest uczniem, zaprawdę powiadam wam, nie utraci swojej nagrody” (Mt 10:42).
Niektóre miejsca są już zarezerwowane
Niektóre z przyszłych miejsc we władaniu podczas Milenijnego panowania Chrystusa są już najwyraźniej zarezerwowane. Jezus powiedział do Swoich dwunastu apostołów:
Jezus zaś rzekł do nich: Zaprawdę, powiadam wam: Przy odrodzeniu, gdy Syn Człowieczy zasiądzie na swym tronie chwały, wy, którzy poszliście za Mną, zasiądziecie również na dwunastu tronach, sądząc dwanaście pokoleń Izraela. I każdy, kto dla mego imienia opuści dom, braci lub siostry, ojca lub matkę, dzieci lub pole, stokroć tyle otrzyma i życie wieczne odziedziczy (Mt 19:28-29).
Dwunastu apostołów będzie otrzyma zatem jurysdykcję nad dwunastoma plemionami Izraela podczas rządów Milenijnych. Każdy kto poświęcił cokolwiek dla Jezusa otrzyma zapłatę właśnie wtedy, wielokrotnie większą w porównaniu do swojej ofiary.
Przyjdź Królestwo Twoje
Bóg powiedział raz do Daniela, jak zostało zapisane w ostatnim wersecie księgi, która nosi jego imię: „Lecz ty idź swoją drogą, aż przyjdzie koniec; i spoczniesz, i powstaniesz do swojego losu u kresu dni” (Dn 12:13). Tak samo jak Daniel, twoje Boże przeznaczenie będzie ostatecznie zrealizowane w przyszłym królestwie. To jakie decyzje podejmujemy teraz, w tym życiu, będzie miało wieczne konsekwencje. Nie ma zatem nic bardziej ważnego niż przejście naszych prób przez zaufanie oraz posłuszeństwo Bogu.
Czy ty wypełnisz swoje Boże przeznaczenie?
Wysłuchaj końcowej nauki całości: Bój się Boga i przestrzegaj jego przykazań, bo to jest obowiązek każdego człowieka. Bóg bowiem odbędzie sąd nad każdym czynem, nad każdą rzeczą tajną – czy dobrą, czy złą (Koh 12:13-14).
[1] JW terminologii angielskiej używa się określenia „free moral agents”